wtorek, 30 sierpnia 2011
Życie jest cięzkie...
Moje życie jest ciężkie, okrutnie ciężkie.
Bywają chwile, kiedy czuje to
w najgłębszych pokładach mojej duszy.
Gdy wszystko tracę,wszystko co kocham ,
W takich bolesnych momentach
pragnę pocieszenia.
Bez wsparcia i pociechy żyć niepodołam.
Nie znajdę ich jednak ani w alkoholu,
ani w tabletce usypiającej, ani w strzykawce.
One otumaniają tylko,
by zaraz potem wtrącić mnie w jeszcze ciemniejszą otchłań.
Twa obecnosc jest jak balsam na głęboką ranę,
jak oaza w bezbrzeżnej pustyni
i jak chłodna dłoń na mojej rozpalonej skroni.
Pociecha jest jak przyjazna twarz w pobliżu,
obecność Kogoś, kto rozumie moje łzy,
przysłuchuje się mojemu utrudzonemu sercu,
a w smutku i nieszczęściu pozostaje przy mnie.
i pomaga zobaczyć światło gwiazd.
Nadaje sens mego istnienia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz