Znacząc dla Ciebie coś więcej niż imię
byłabym
najzieleńszą trawą
najpełniejszym kłosem
przechylonym do słońca wiatrem twojego oddechu
tęczą rozbitą na blady róż oczekiwania
i rozpaloną czerwień obecności
dotykiem twoich dłoni ciepłych
jak wieczór
byłabym
falą spienioną muskającą wybrzeża twojego ciała
Ty łowiłbyś w sieci moje pocałunki
zbudzone z głębin snu
Znacząc dla Ciebie coś więcej
byłabym
puchem lekkim
białym śniegiem u stóp twoich
wszechświatem
warkoczem komety rozpostarłabym się przed tobą
A jestem tylko horyzontem wczorajszym
na którym ani lądu, ani statku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz